W 2012 roku uznana królową polskiej piosenki – ponadczasowa, niezapomniana, zawsze promienna i uśmiechnięta z pewną dozą smutku, który gościł w jej oczach. Mowa o Annie Jantar, kultowej wokalistce polskiej sceny muzycznej lat siedemdziesiątych. Żona kompozytora Jarosława Kukulskiego oraz matka piosenkarki Natalii Kukulskiej jest jedną z ofiar katastrofy lotniczej z 14 marca 1980 roku. Do tragedii doszło nieopodal warszawskiego lotniska Okęcie. Anna Jantar wracała wówczas z trzymiesięcznego tournée po Stanach Zjednoczonych. Na lotnisku czekała na artystkę jej najbliższa rodzina, której ta już nigdy więcej nie zobaczyła. Według ogólnie dostępnych informacji, w pogrzebie Anny Jantar uczestniczyło blisko 40 tys. osób.

Jej prawdziwe nazwisko to Anna Maria Szmeterling-Kukulska. Urodziła się w Poznaniu, 10 czerwca 1950 roku. Początki jej kariery sięgają roku 1968. Wówczas jeszcze jako Anna Szmeterling, podjęła współpracę z zespołem Polne Kwiaty, z którym nagrała piosenkę „Po ten kwiat czerwony”. Rok później była już zawodowo związana z zespołem Waganci, w którym poznała swojego późniejszego męża, Jarosława Kukulskiego. W tym czasie Anna razem z zespołem wypuściła swój pierwszy przebój a jest nim piosenka „Co ja w tobie widziałam?”. Dwa lata później piosenkarka wychodzi za mąż za Jarosława Kukulskiego a w 1976 na świat przychodzi ich córka, Natalia. Zanim jednak to nastąpiło, Anna Jantar musiała zdać egzamin, by dzięki niemu móc zostać zawodową piosenkarką. Po uzyskaniu dyplomu przybrała pseudonim artystyczny i rozpoczęła solową karierę.
Na festiwalu w Opolu w 1973 roku, artystka wylansowała swój pierwszy solowy hit pt. „Najtrudniejszy pierwszy krok”. Na przestrzeni kolejnych lat współpracowała z wieloma innymi artystami takimi jak Stanisław Sojka, Zbigniew Hołdys czy Bogusław Mec. W jej repertuarze znalazły się także utwory nagrane z Budką Suflera oraz zespołem Perfect.
Jej dorobek to cztery albumy studyjne, wydane w latach 1974-1980. Laureatka licznych nagród i wyróżnień, której fenomen trwa nieprzerwanie do dzisiaj. Któż bowiem nie zna „Tyle słońca w całym mieście” czy „Nic nie może wiecznie trwać”. Legenda Anny Jantar wciąż pozostaje żywa. Do jej piosenek odwołuje się także młode pokolenie Polaków, które uważa ją za swoją idolkę. Kochała świat i ludzi. Odeszła w kwiecie wieku, mając zaledwie 29 lat, rodzinę z czteroletnią wówczas córeczką na czele oraz będąc u szczytu popularności. Po tragicznej śmierci artystki w katastrofie lotniczej, jednej z największych w historii polskiego lotnictwa cywilnego, powstało wiele teorii spiskowych, mówiących m. in. o tym, że piosenkarka przeczuwała swoją przedwczesną śmierć, dlatego rozważała zaniechanie wszelkich planów związanych z trzymiesięcznym wyjazdem na koncerty do Ameryki. Do dziś plotkuje się o ówczesnym kryzysie małżeńskim Kukulskich a nawet o tym, że śmierć Anny była jej mężowi po prostu na rękę…
Powstało wiele piosenek upamiętniających tragicznie zmarłą gwiazdę estrady. Nagrali je m. in. Budka Suflera („Słońca jakby mniej), Halina Frąckowiak („Anna już tu nie mieszka”), Krzysztof Krawczyk („To co dał nam świat”, „Lot nr 205”) czy Natalia Kukulska („Dłoń”, „Po tamtej stronie”).
Od 1984 roku w Opolu przyznaje się debiutującym artystom nagrodę im. Anny Jantar a w Opolu od kwietnia 2009 roku istnieje ulica nazwana od imienia i nazwiska popularnej artystki. Września zaś zaprasza nas do amfiteatru imienia Anny Jantar. Piosenkarka pozostała w sercach licznej rzeszy fanów, w upamiętniających ją koncertach, jej niezywkłych utworach a także książkach o charakterze biograficznym i wspomnieniowym. To właśnie ze wspomnień zawartych chociażby w książce Marioli Pryzwan wyłania się fascynujący obraz wspaniałej wokalistki ale także równie wspaniałego człowieka, jakim niewątpliwie Anna Jantar była.
Słońce to idealny atrybut dla tak fantastycznej osobowości jak królowa polskiej piosenki, niezapomniana, kochana, ponadczasowa Anna Jantar-Kukulska.